27 lutego zdecydowaliśmy się ruszyć do Medyki i przez kolejne trzy tygodnie jeździliśmy codziennie pomiędzy granicą a Śląskiem. Z początku własnym autem a po kilku dniach pożyczonym busem. Czasami dwa razy dziennie. Około setka kobiet i dzieci znalazła schronienie, pracę i szkoły. Już wtedy, gdybyśmy mieli samochód, ta liczba byłaby okazalsza. Lwów, Równe, Odessa, Arcyz, Bucza, Irpień, Browary, Czernihów, Zaporoże, Wilniańsk, Mikołajów, Charków kilka razy...